piątek, 26 kwietnia 2013

Tyłem do przodu

Więc wszystko zaczyna sie na nowo. Great Manchester Maraton 2013.
Cały cykl przygotowan i nie tylko będzie miał swój egzamin do zdania w tą niedzielę. W głowie ciągle te same pytania.
Czy dam radę?
Czy wygram że swoimi słabościami?
Czy jestem lepszym człowiekiem niż byłem?
Odpowiedzi poznam już wkrótce. Teraz podczas 3 godzinnej podróży pociągiem mam czas by rozważać. Taktyka już ustalona pierwsze 16km w tempie 4 minut 10 sekund. Następne 16 w tempie 3 minut 50 sekund. Ostatnie 10km w tempie ok 4 minut 30 sekund. Mam nadzieję że nie zabraknie energii że ciało będzie współpracowac z głową i wytrwa końcówkę. Czas na rekord życiowy. Chcę i wierze. Inspiracji szukam wszędzie, motywacja jest na wysokim poziomie.
W tym momencie dojeżdzamy do Wolverhampton, słońce daje niesamowity żar poprzez szyby pociągu. Cały ten tłum na stacji podąża za cieniem. Pogoda jest bardzo dobra i oby jej kaprysy nie dały o sobie znać w ten weekend. W gazecie bardzo pozytywnie o Lewandowskim. Kto za ile kupi kto ile zapłaci. Zobaczymy czy mam taką samą motywację tylko dla przyjemności. Czas powrócić do spokojnej podróży i odpoczynku. Trzymajcie kciuki. C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz