sobota, 8 września 2012

Rzeczywistość rozszerzona

   Poniekąd można tak powiedzieć widząć siebie samego biegnacego po horyzont. Nie ma jak dobry wiatr, który nas niesie i lekkie promienie słońca które nas ogrzewają. Dlatego dzisiejszy bieg był takim długim horyzontem. Czas nie najlepszy, ale chodziło tylko i wyłącznie by pomóc innym w ich dążeniu do celu.
Być jak Pacemaker który zawsze ucieka i czuje ten oddech na plecach. Jest jakby nadzieją na lepszy wynik czymś nieosiągalnym, ale dającym tą radość. Zawsze lepiej jest gonić niż uciekać. 
   Dzięki wszystkim pieknym paniom za te skryte spojrzenia i uśmiechy na trasie one naprawdę pomagają. Żałuję że czasami nie potraficie sie przełamać i rzec coś ciepłego bo to pomaga, wierzcie mi to niesie wręcz roznosi. Horyzont zanika a bieg staje się lotem. To chyba musi byc ta rzeczywistość rozszerzona.

  Również dzisiaj zapisalem się na stronce therunningbug.co.uk. Polecam ciekawe artykuły, rozbudowane forum, które zainteresuje wszystkich biegaczy. Udało mi się zdobyć nawet "zaufanie" dwóch osób i wpadły do kręgu moich wirtualnych znajomości.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz