sobota, 29 września 2012

Loch Ness Maraton Część I

Zaczęło się!!!

 Według oficjalnego zegara ze strony maratonu to już tylko 1 dzień i 39 minut. Napięcie rośnie.

  Dzień jest tez moim specjalnym ponieważ dziś obchodzę urodziny z góry dziękuję za życzenia te które otrzymałem i te które nadejdą. Dzięki wielkie. Jesteście wspaniali. Dzięki również za niespodziewane kartki. Lubię to:)

  Przechodzimy zatem do załadunku. Wszystkie papierkowe sprawy dopięte na ostatni guzik. Odprawa on line wykonana. Wylot dziś z Bristolu o 13.45. Do godziny 18 mam czas na odbiór pakietu startowego oraz potwierdzenia mojej rejestracji. Zestaw prezentuje się bardzo przyzwoicie i zawiera świetna koszulkę również i masę gadżetów plus dodatkowy posiłek. Postaram się również dziś udać w Inverness na Pasta Party i naładować energią potrzebna na jutrzejszy dzień. Buty w których będę startował to Asics Gel Kayano 17.
                                                
                                                                 Asics Gel Kayano 17

   Niedługo postaram się napisać ich test ale są już w końcowym stadium swojego żywota. Myślę że to ich ostatni bieg. Pożegnalny. Do tego skarpetki za kostkę Nike Running. Koszulka, która jest dla mnie dylematem, albo niebieski Karimor Run albo najnowszy nabytek niebieska koszulka Brooks. Oczywiście smarowanie, krem nawilżający i wazelina biała przeciw otarciom. Kilka żeli uzupełniających niedobory podczas biegu. Wszystko co należy spakować spakowane.
  Oczywiście aparat, a zdjęcia myślę że jak będę w miarę żywy opublikuję w Picasie w niedzielę wieczorem po powrocie gdzie opisze moje wrażenia. Teraz czas na zwiększenie swoich aerodynamicznych kształtów - wizyta u fryzjera :)

  Nic dodać nic ująć pora wyruszać i zdobywać. Loch Ness Maraton 2012 uważam za otwarty:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz